Do zakończenia pierwszej wojny światowej Europa była kontynentem, na którym od lat prym wiodły trzy potężne dynastie, czyli Habsburgowie, Romanowi i Hohenzollernowie. Książka Grzegorza Kucharczyka „Hohenzollernowie. Władcy Prus” to pełna szczegółów i pasjonujących epizodów historia dynastii, która w ciągu kilku stuleci stała się potęgą, a legła w gruzach, kiedy Traktat Wersalski wprowadził nowy porządek na kontynencie.
Dynastia Hohenzollernów wywodziła się ze Szwabii, a między XV i XIX wiekiem pokonała imponującą drogę do władzy. Zaczynając od statusu książąt o znaczeniu regionalnym, Hohenzollernowie sięgnęli po królewską koronę w Prusach, a następnie po cesarski tron w Drugiej Rzeszy.
Dynastia ta odgrywała jedną z kluczowych ról w Europie przez ponad dwa stulecia, czyli do zakończenia pierwszej wojny światowej i upadku cesarstwa. Wówczas Wilhelm II Hohenzollern abdykował i osiadł w Holandii, nie mogąc się doczekać spektakularnego powrotu do władzy, co nigdy nie nastąpiło. Polakom dynastia ta kojarzy się z zaborami i ekspansją Niemiec kosztem naszego kraju i jest to jeden z powodów, dla którego warto poznać jej losy.